czwartek, 24 lipca 2014

3

                Próbujesz podnieść głowę z poduszki ale narastający ból nie pozwala Ci na to. Kac morderca nie ma serca, prawda? Próbujesz sobie przypomnieć coś z poprzedniego wieczora. Wraca wszystko, począwszy od  krótkiej rozmowy z Justyną do tego jakim sposobem znalazłaś się z Krzyśkiem w łóżku który nadal śpi obok. Przetarłaś oczy i jeszcze raz spojrzałaś na budzącego się mężczyznę i dopiero teraz spostrzegłaś się, że nie jesteś u siebie.
                - Kaśka? O cholera! – Przetarł oczy i złapał się za głowę.
                - Spokojnie, już się zmywam. Porozmawiamy o tym później. – włożyłaś na siebie koszulkę. – Ale fajnie było – uśmiechnęłaś się do niego – do później – i wyszłaś, wróciłaś do waszego domku. Czekała na Ciebie tam już Magda z masą pytań i pouczeń.
                - Spałaś z nim? – Kiwnęłaś twierdząco głową przeżuwając śniadanie – Oszalałaś?! Poznałaś faceta wczoraj i od razu idzie z nim do łóżka? Kaśka!
                - Uspokój się, głowa mi pęka!
                - Trzeba było więcej pić to na pewno nie miałabyś kaca!
                - Idę się położyć – wstałaś i wyszłaś. Przyjaciele szykowali się do wyjścia nad wodę. Przynajmniej to gwarantowało Ci spokój ale na pewno nie na długo. Prawie udało Ci się zasnąć kiedy rozdzwonił się Twój telefon. Nieznany numer. 
                - Halo?
                - Mnie się tak łatwo nie pozbędziesz! Wiem gdzie jesteś! Dopadnę Cię suko i jeszcze mi za to zapłacisz!
                - Zostaw mnie w spokoju!
                Znów będziesz musiała to robić! Znów będziesz musiała uciekać! Znów będziesz musiała się ukrywać.               
                Wiedziałaś, że lada chwila mogą znaleźć się tutaj jego ludzie, że musisz teraz uciec, że musisz wyjechać. Wybrałaś numer do Huberta, kazał wsiadać Ci w najbliższy pociąg do Warszawy, a on się resztą zajmie. Zawsze Ci pomagał, dzięki temu jeszcze żyłaś. Przyjaciele znali całą sytuację i wiedzieli, że nie mogą nikomu nic powiedzieć, nawet oni nie znali miejsca w jakim teraz będziesz się ukrywać, sama nie wiedziałaś gdzie teraz zaniesie cię los. Tutaj zostać nie mogłaś.  

                Nie wiedziałeś co myśleć o ostatniej nocy. Z jednej strony miałeś wyrzuty sumienia, że skończyłeś w łóżku z nowo poznaną kobietą, a z drugiej byłeś z tego zadowolony, bo kobieta cię pociągała.  Jednak wiedziałeś, że musicie o tym porozmawiać, bo nie wiedziałeś jak ona patrzy na waszą wspólną noc.
                Widziałeś, że Magda z Kamilem znów szaleli w wodzie więc myślałeś, że uda ci się porozmawiać z Kaśką sam na sam u nich, bo w waszym domku na spokój nie było co liczyć.
                - Krzysiek wieczorem robimy ognisko, wpadnie Magda z Kamilem – zakomunikował Ci Kadziewicz. Machnąłeś na niego tylko ręką i poszedłeś dalej. Ich domek był zamknięty. Nie było nikogo.
                - Gdzie jest Kaśka? – zapytałeś opalającą się Magdę.
                - Wyjechała.
                - Chodź mam coś dla Ciebie od niej – zdezorientowany szedłeś z Magdą.
                - Gdzie wyjechała?
                - Nie mogę Ci nic powiedzieć. – Proszę – podała Ci złożoną kartkę. – Naprawdę nie mogę powiedzieć Ci  gdzie ona jest, sama nie wiem.
                „Przepraszam, że tak wyjechałam. Dogoniła mnie przeszłość, moja zafajdana przyszłość, pamiętasz? Zapomnij o wczoraj, o tym, że mnie poznałeś. Znamy się przecież tylko jeden dzień”

                Znacie się przecież tylko jeden dzień, a sprawiła, że spojrzałeś na swoje życie inaczej.

***
Vein krzyczała, a Daja napisała.
Od następnego rozdziału opuszczamy Mazury. 
i rok 2012. 
coraz mniej was tutaj:( 

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jak tak mogłaś. co?
      O co chodzi z Kasią?
      Gdzie uciekła? Przed kim? Dlaczego? Jaką miała przeszłość?
      Nasuwa mi się tyle pytań na język, ale muszę czekać na kolejne rozdziały.
      Tego się naprawdę nie spodziewałam.
      Całuję ♥

      Usuń
  2. Świetny rozdział :) Ciekawe przed kim ucieka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Skomplikowana historia się szykuje. I bardzie ciekawa.
    Nie może cały czas uciekać..chyba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się czy ta noc nie będzie niosła konsekwencji... Ona wyjedzie, ukryje się. On będzie próbował zapomnieć. A co jeśli oba nie opuszcza mazur samotnie? Co jeśli pod jej sercem rozwija się mała istotka?
    Jestem ciekawa co ty zaplanowałaś. Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  5. Eee Dajeńko, co to ma być?! :(
    Jaka (czarna) przeszłość?! Jakie ukrywanie? uciekanie? Boję się o Kasieńkę, a Krzyś nic nie wie co z nią :(
    W ogóle, to ze wspólnej kąpieli w wodzie dotarli do łóżka?! :o wow! ;o
    Hubert, fajnie, że pomagasz Kasi dzięki, serio. Ale tutaj potrzebny superhero Krzyś!
    Ściskam! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Libster Award przez http://bartekija.blogspot.com/
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. po przeczytaniu początku byłam pewna, że już bardziej się tego nie da skomplikować, a jednak.
    Kim jest ten cały Hubert? Nie wygląda to za ciekawie, może i dobrze, że uciekła, ale jestem pewna, że Krzyś chętnie by się nią zaopiekował, gdyby tylko Kaśka pisnęła choć słówko :D
    To ja czekam na następny, na ich kolejne spotkanie i gdzieś tak po cichu liczę, że wraz z pojawieniem się Kaśki, pojawi się takie małe, brązowookie Lijątko.
    Pozdrawiam serdecznie! ;*

    OdpowiedzUsuń